Czas urlopowy minął jak z bicza strzelił i teraz nadszedł czas na nadrabianie zaległości. Nawet udało mi się wypocząć na tym urlopie co rzadko się zdarza w naszym narodzie :)
Długo walczyłem i ustawiałem JC X, żeby idealne pieczątki wychodziły tak jak ja chcę, a nie z przypadku.
Przyzwyczajony do jakości pracy lasera Compact i jego możliwości edycji stożków, miałem niemały problem z ustawieniem poprawnych stożków w pieczątce, gdyż JC X, daje więcej możliwości, a SP 100 jeszcze lepszą jakość obróbki niż byłem do tego przyzwyczajony. Pieczątki wychodziły raz za głębokie, raz za pochyłe, raz za ostre, więc wyrzuciłem wszystkie ustawienia fabryczne i metodą wielu testów dobrałem optymalny przebieg stożka. Teraz jest wszystko tak jak powinno. Zero przypadków, pełna kontrola nad tym co się robi.
Dopracowane parametry obróbki różnych materiałów, które skopiowałem ze starego laserka do nowego, stały się jednym słowem "niekompatybilne", czyli nieużyteczne. Żaden parametr nie pasował, nic nie wychodziło. Tu się lekko zdenerwowałem i wyje...łem spod prawa bazę materiałów. Pozostało mi dobieranie na nowo optymalnych parametrów obróbki. Kto powiedział że będzie łatwo :)
To co zauważyłem od samego początku, to wentylatory tuby SP 100 są głośniejsze niż wentylatory SP 300.
Jak pracują dwa lasery i dodatkowo wyciąg powietrza to zastanawiam się czy nie zakładać stoperów do uszu, bo po 8 godzinach pracy to czasami głowa boli od tego huczenia.
Bardzo przydatną i nową funkcją JC X jest ustawienie ilości powtórzeń samego procesu grawerowania, tak jak dla cięcia. Jeszcze trochę się gubię w tym całym nowym JC X, ale intuicyjnie wiem gdzie czego szukać. Na SP 300 mam JC 9, a na SP 100 mam JC X, stąd trochę tego zamieszania, bo przy JC X trzeba trochę pomyśleć, a JC 9 znam niemal że na pamięć :) Ale już niedługo do drugiego laserka też będę instalował JC X, więc problemu już nie będzie.
Nowy JC X trochę "zamula", tzn długo trwa buforowanie zadania do kolejki i otwieranie bazy materiałów. Być może mam już za słaby komputer i sam jest trochę "zamulony", ale jak się dowiedziałem, nie tylko ja zauważyłem ten problem. Być może spowodowane jest to nowym silnikiem programu JC X, tzn jego nowy wygląd, sterownik, struktura bazy materiałów potrzebują więcej pamięci i mocy obliczeniowej CPU.
Nie wiem jak to wygląda w wersji 64-bitowej, bo jak pracuję na 32-bitowej. Może ktoś z Was pracuje na 64-bitowej i podzieli się uwagami?
Na razie tyle moich spostrzeżeń, muszę dojść do siebie po urlopie. Niebawem coś znowu napiszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.