środa, 16 kwietnia 2014

Po targach RemaDays

Witajcie.

Przepraszam za tak długą zwłokę, ale niespodziewanie dużo pracy miałem i stąd brak czasu na pisanie.
Człowiek czasami jest tak zarobiony, że nawet nie ma czasu taczki załadować :)


Wrażania jak co roku takie same, ogrom firm, nowości i pomysłów na wykorzystanie lasera.
Firm, które sprzedają lasery przybywa, ale niekoniecznie ilość idzie w parze z jakością.
Pojawiają się te same maszyny, udoskonalone, zmodernizowane, ale również chińskie "wycinarki do styropianu", które robią wrażenie tym... że działają :) Tego jest coraz więcej... ło matko... chyba nas tym zaleją :)

Jak zwykle odwiedziłem stoisko Troteca, aby zobaczyć i pobawić się Speedy 400.
Powiem tak... JEST MOC ! Z racji tego, że pracuję na SP 300 starałem się porównywać cztery setkę do trzy setki i też niewiele wspólnego znalazłem, oprócz koloru obudowy :) Konstrukcja maszyny i pole robocze pozwalają wsadzić drzwi pokojowe do znakowania :) Szok. Opcja przelotowa pozwala grawerować bardzo długie przedmioty. Konstrukcja maszyny nie posiada z przodu belki łączącej lewą i prawą stronę. Jest swobodny dostęp do stołu roboczego. SP 400 oferuje dużo konfiguracji stołów do cięcia. Sama maszyna nie posiada stołu, tylko ramę bazową, w którą w bardzo prosty sposób wkłada się odpowiedni stół, np plaster miodu, kratownica, stół lamelowy, podciśnieniowy itd. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie.
Maszyna posiada trochę inny pulpit sterowania, który pozwala na zarządzanie gazami procesowymi i ich ciśnieniem podawania na dyszę. Sama głowica lasera też jest inna, bardziej "przemysłowa" z systemem nadmuchu powietrza bezpośrednio na soczewkę. Odciąg spalin biegnie od spodu, pod stołem, co zdecydowanie zwiększa efektywność i jakość cięcia materiałów łatwopalnych, brak okopceń i przypaleń.
Moc do 120 W w tubie Cerami Core i prędkość 335 cm /s (przyspieszenie 4 G) pozwala na szaleńcze tempro pracy tym systemem.

Jeśli chodzi o porównanie SP 400 do SP 300 i SP 500, to ta maszyna jest idealnym kompromisem tych dwóch systemów laserowych, biorąc prędkość i precyzję od młodszego brata, a wydajność i moc od starszego brata.

No cóż... maszyna SP 400 zajęła pierwsze miejsce na mojej długiej liście marzeń do zrealizowania :)
Życzę Wam tego samego :)

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.